W

Wielka ucieczka

Pewnego dnia Gina odeszła z pracy. Spakowała plecak. Wzięła psa i rower. I opuściła Wielkie Miasto na zawsze.

Nie miała pomysłu na to, co dalej. Póki trwało lato – wystarczył namiot i wieczorne ognisko.

 

Ale dni robiły się coraz krótsze, a noce chłodniejsze. Trzeba było pomyśleć o jakimś ogrzewanym dachu nad głową.

 

Nie było na co czekać – jesienne deszcze i wichury coraz bardziej dawały w kość. Trzeba było wziąć się do roboty.

CategoriesBez kategorii

Leave a Reply