Steffi Love Simby nie cieszy się taką popularnością, jak Barbie. Pewnie dlatego, że jest mniej flexi, no i wszystkie lalki wyglądają tak samo. Trochę lepiej jest z Kevinami, bo można kupić dwóch różnych, dodatkowo w wersji blond i szatyn, ale szału nie ma.

Żal mi się zrobiło Steffi, bo przecież nie każdą dziewczynkę stać na droższą Barbie i postanowiłam zobaczyć, czy lalkami od Simby można zrobić jakieś fajne historie.

Na początek trzy uwagi. Można znaleźć artykułowane lalki, tylko trzeba poszukać. Niestety jeden mold Steffi mocno ogranicza (chyba, że chcemy stworzyć Miasto Klonów), ale skoro z założenia mówimy o niezamożnych właścicielkach, to jakoś da się to przełknąć – nie będą kupować dwudziestu lalek. No i po trzecie: Steffi mają rewelacyjne akcesoria i dodatki! Niektóre lepsze, niż Barbie.


Moja rodzina składa się z pięciu osób: Mirandy, jej córki Florence i męża Stevena (zwanego Steve) oraz młodszej siostry Kitty i jej chłopaka Kevina.

Miranda i Florence pojawiły się wcześniej w historii z wiejskim piknikiem, a trafiły do mnie, kiedy szukałam konia dla Arthura – męża Lilian. Zatem te dwa wątki będą nam się przeplatać, ale dla porządku Simba Dolls dostały oddzielny profil na IG.

CategoriesBez kategorii

Leave a Reply